O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.

TŻŚ Wrocław - ABSOLWENCI Z BRÜCKNERA 10

Artykuły

Nasze emblematy i dystynkcje

Gdy po pierwszym okresie (kiedyś nie było 2 semestrów lecz 4 okresy) nauki w Technikum czy Zasadniczej Szkole Żeglugi Śródlądowej nastąpił ?pierwszy odsiew? a więc ci, którzy pozostali rokowali nadzieję na wytrwanie w nauce niecodziennego fachu - otrzymaliśmy mundury.

Marian Rynkiewicz - "Po co mi szafa..."

Pamiętam z jaką niekłamaną sympatią wspominała Marianów profesor Helena "Dziwa" Węgrzyńska.... Piszę "Marianów", bo zbliżone losy łączyły z Marianem Rynkiewiczem Mariana Szwarca - także absolwenta i także później wykładowcę w Szkole. Obaj byli w jej oczach "primi inter pares".

Historia TŻŚ - 1974

Model szkoły, jej organizacja, wyposażenie pracowni i warsztatów oraz statki szkolne interesowały przedstawicieli wielu krajów - NRF, Francji, NRD. Po zwiedzeniu szkoły .wyrażali się oni z dużym uznaniem o stworzonych tu warunkach. Interesowały ich wzory, na których oparto metody szkolenia polskich załóg pływających. Największym zaskoczeniem dla tych gości było stwierdzenie faktu, że metody szkolenia, organizacja i wyposażenie zespołu opisanych szkół są naszym własnym dziełem.

Historia TŻŚ - 1954r

Niebieski tramwaj wrocławski dudni na długim moście spinającym brzegi Odry, która kilkoma równoległymi korytami opasuje miasto błękitno - zieloną wstęgą. Na jednym z ostatnich przystanków - wysiadamy. Po prawej - obszerne tereny stoczni, po lewej - duży samotny budynek otoczony wysokimi drzewami. Na maszcie przed gmachem powiewa bandera. Napis na tablicy obok drzwi oznajmia: Technikum Żeglugi Śródlądowej. Szerokie schody, obszerne widne korytarze - oto pierwsze wrażenie. Przy stoliku - uczeń służbowy. W marynarskim mundurze, z biało - czerwoną opaską na rękawie.

Ruda Biedaczka

Pośród leśnych ostępów, gdzie tu i tam połyskuje toń Stawów Milickich, znajduje się skromna "aglomeracja", Wieś Ruda Żmigrodzka, powstała z połączenia trzech organizmów: Wsi Ruda, której nazwa pochodzi od występującej w okolicy rudy darniowej służącej niegdyś jako surowiec do wytopu w dymarkach żelaza - z dwoma przysiółkami: Kolonii oraz Biadaczki. Biadaczka kojarzy się natychmiast z biedaczką tak też Irmina i Zygmunt Szewczykowie, nasi gospodarze, nazwali swoje wiejskie siedlisko: Ruda Biedaczka.

Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności.Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies